Sortowanie
Źródło opisu
Katalog księgozbioru
(3)
Forma i typ
Książki
(3)
Literatura faktu, eseje, publicystyka
(3)
Dostępność
dostępne
(3)
Placówka
Wypożyczalnia (Sobieskiego)
(1)
Filia nr 5 (pl.Mickiewicza)
(1)
Filia nr 9 (Prusa)
(1)
Autor
Gogołowska-Hoch Stanisława (1908-1996)
(1)
Korczyński Grzegorz (1974- )
(1)
Król Anna
(1)
Liblau Charles (1910-1973)
(1)
Marszałek Krystyna
(1)
Rok wydania
2020 - 2024
(1)
2010 - 2019
(2)
Okres powstania dzieła
1901-2000
(3)
1945-1989
(2)
Kraj wydania
Polska
(3)
Język
polski
(3)
Przynależność kulturowa
Literatura polska
(3)
Literatura żydowska
(1)
Temat
Niemieckie nazistowskie obozy koncentracyjne
(2)
Auschwitz-Birkenau (niemiecki obóz koncentracyjny)
(1)
Gogołowska-Hoch, Stanisława (1908-1996)
(1)
II wojna światowa (1939-1945)
(1)
Liblau, Charles (1910-1973)
(1)
Ludobójstwo
(1)
Obóz Janowski we Lwowie (niemiecki obóz koncentracyjny)
(1)
Piechota
(1)
Relacje międzyludzkie
(1)
Więźniowie obozów
(1)
Temat: czas
1939-1945
(2)
1901-2000
(1)
Temat: miejsce
Polska
(2)
Francja
(1)
Lwów (Ukraina, obw. lwowski)
(1)
Gatunek
Pamiętniki i wspomnienia
(3)
Antologia
(1)
Dziedzina i ujęcie
Historia
(3)
Bezpieczeństwo i wojskowość
(1)
3 wyniki Filtruj
Książka
W koszyku
Szkoła okrucieństwa / Stanisława Gogołowska. - Warszawa ; Kraków : Mireki, 2022. - 245, [1] strona ; 21 cm.
Stanisława Gogołowska od początku okupacji hitlerowskiej we Lwowie była codziennym świadkiem koszmarnych zbrodni i najbardziej wyrafinowanego okrucieństwa. W jednym z najstraszliwszych kombinatów śmierci — w obozie janowskim (nazwa obozu powstała od ulicy Janowskiej we Lwowie), miała możność poznania całego potwornego mechanizmu – ludobójstwa. Okupacyjne losy autorki splotły się z tym właśnie obozem od pierwszego dnia jego istnienia, a nawet, jeszcze wcześniej, gdy go dopiero organizowano. Spenetrowała obóz janowski aż nazbyt dobrze. Zetknęła się tam z najohydniejszymi oprawcami stanowiącymi załogę obozową, od zwykłych pionków, którzy znęcali się i mordowali ślepo, bezmyślnie wykonując rozkazy, poprzez urodzonych morderców, którzy czynili to con amore; z własnej inicjatywy i z niebywałą wymyślnością, aż do samych oberkatów, tylko z zewnętrznego wyglądu przypominających ludzi. Źródło: lubimyczytac.pl
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Wypożyczalnia (Sobieskiego)
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 94(100)"1939/1945" (1 egz.)
Książka
W koszyku
Przynależność kulturowa
Wydawca: Mireki
Symbol UKD: 94(438).082.3:356.1(438):929-051(438)"19"
Na okł. dod. do tyt.: walki 1. Dywizji Grenadierów we Francji w 1940 roku.
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Filia nr 5 (pl.Mickiewicza)
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 94(438).082 (1 egz.)
Książka
W koszyku
Kapo z Auschwitz / Charles Liblau ; [wstęp Krystyna Marszałek ; redakcja, wybór i układ ilustracji Anna Król] - Warszawa ; Kraków : Mireki, copyright 2019. - 197, [18] stron : ilustracje, fotografie ; 19 cm.
Niektórzy kapo choć sami byli więźniami, przebiegłością i okrucieństwem przerastali esesmanów. „Żadne kierownictwo obozu nie utrzymało by w karbach tysięcy więźniów i nie było w stanie nimi kierować, gdyby nie ich wzajemne antagonizmy” — zeznawał po wojnie komendant KL Auschwitz Rudolf Höss. Jeszcze przed wybuchem drugiej wojny światowej w Niemczech wykorzystywano kryminalistów oraz tak zwanych więźniów „aspołecznych” do sprawowania kontroli nad innymi osadzonymi w obozach koncentracyjnych. Byli to zwykle mordercy, złodzieje, sutenerzy czy prostytutki, odsiadujący wcześniej wyroki w więzieniach Rzeszy. Atrybutami władzy Kapo była żółta opaska na ramieniu i pałka do bicia. Do nadzoru grupy roboczej czyli komando z reguły posiadał pomocników którymi byli voraibeiterzy, hilfskapo, unterkapo lub podkapo. Większe komanda nadzorowało kilku przełożonych, a wszyscy podlegali naczelnemu obozowemu „oberkapo”. Współpracujący z lagrową administracją więźniowie-nadzorcy odpowiadali za tworzenie i funkcjonowanie komand. Pilnowali dyscypliny pracy i dbali o utrzymanie odpowiedniego tempa robót, musieli też zapobiegać ucieczkom i raportować stan nadzorowanej grupy. Prawie nieograniczona władza nad innymi uwięzionymi pozwalała ich karać w dowolny sposób, odbierać racje żywnościowe, bić, a nawet zabijać, nie narażając na żadne konsekwencje. Prześcigali się często w okrucieństwie. „Wydawał rozkazy nieodwołalne. Każdego dnia, żeby pochwalić się swoją czujnością i popisać władzą, wybierał przykładowo upatrzonego więźnia i okładał go ciosami” — Liblau tak opisuje we wspomnieniach Ignatza, jednego ze swoich nadzorców. Bez pomocy Kapo nazistom nigdy nie udałoby się zmusić do niewolniczej pracy setek tysięcy więźniów obozów koncentracyjnych. Pozycja kapo nie była jednak niewzruszalna, jeśli nie sprawdzał się na swoim stanowisku, mógł stracić funkcję i dołączyć do szeregowych więźniów, co narażało go na zwykłą codzienność: ciężkie roboty, poniżanie, bicie, śmierć z wycieńczenia lub na skutek selekcji, groziła mu też zemsta ze strony dawnych podwładnych. Ta perspektywa wystarczająco motywowała większość znienawidzonych nadzorców by jeszcze sumienniej przykładali się do swoich obowiązków. Kapo stał się symbolem terroru w niemieckich obozach koncentracyjnych. Dzięki nim naziści mogli ograniczyć nadzór i liczebność załogi SS a więźniów obciążyć współodpowiedzialnością za przemoc i zbrodnie w obozach. Niektórzy kapo po wojnie zostali postawieni przed sądem razem ze swoimi przełożonymi, część dosięgła sprawiedliwość z rąk byłych podwładnych. Źródło: platon.com.pl
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Filia nr 9 (Prusa)
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 94(100)"1939/1945" (1 egz.)
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej